Szanowni użytkownicy

Zachęcamy do zapoznania się z najważniejszymi informacjami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych użytkowników serwisu BELKA.LIGSPACE.PL Zamykając ten komunikat (kliknięcie w przycisk "Przejdź do serwisu" lub "X"), zgadzasz się na wskazane poniżej działania.

Korzystanie z serwisów internetowego belka.ligspace.pl wiąże się z przetwarzaniem Twoich danych osobowych takich jak: adres IP urządzeń, pliki cookies, dane na temat Twojej aktywności w serwisie bądź aktywności twoich urządzeń. W sytuacji, kiedy dane pozwalają zidentyfikować Twoją tożsamość, są traktowane jako dane osobowe zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady 2016/679 (RODO). Administratorem i podmiotem przetwarzającym te dane jest firma Imachine Artur Pławecki z siedzibą w Czechowicach-Dziedzicach…

Powyższe dane, w sposób zautomatyzowany mogą być przekazywane i przetwarzane przez naszych zaufanych partnerów, tj. dostawców technologii IT, podmioty wyświetlające reklamy oraz dostarczające statystyki ruchu w serwisie. Jeśli nie zgadzasz się na przekazywanie i przetwarzanie tych danych, wykorzystaj stosowne ustawienia przeglądarki internetowej

Dane osób biorących udział w rozgrywkach

Z uwagi na przeznaczenie i sposób działania serwisu belka.ligspace.pl na stronach serwisu mogą być prezentowane dane osobowe osób biorących udział w rozgrywkach sportowych obsługiwanych przez serwis, takie jak: imię, nazwisko, data urodzenia, wzrost, waga, zdjęcie (wizerunek), adres e-mail.

Dane są przetwarzane w celu zaprezentowania przebiegu rozgrywek sportowych, generowania indywidualnych statystyk uczestników rozgrywek, składów osobowych poszczególnych drużyn oraz prowadzania komunikacji elektronicznej z uczestnikami rozgrywek.

W tym przypadku Administratorem danych osobowych uczestników rozgrywek jest podmiot odpowiedzialny za prowadzenie serwisu belka.ligspace.pl, natomiast podmiotem przetwarzającym dane osobowe, tj. udostępniającym narzędzia do zbierania, przetwarzania i prezentowania tych danych jest jest firma Imachine Artur Pławecki z siedzibą w Czechowicach-Dziedzicach

Twoje Prawa

Masz pełne prawo do zgłoszenia podmiotom, które wykorzystują dane osobowe (dane osób odwiedzających i logujących się do serwisu oraz dane osobowe uczestników rozgrywek) żądania dostępu do tych informacji, ich poprawiania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania. Musisz jednak pamiętać, że w przypadku plików cookies, za które odpowiadają zaufani partnerzy, nie zawsze jest możliwe zrealizowanie Twoich praw.

Szczegółowe informacje

Wszystkie niezbędne informacje na temat przetwarzania danych osobowych znajdziesz w zakładce Polityka prywatności dostępnej pod adresem Polityka prywatności

Powrót do listy wiadomości

Najnowsze wiadomości

28 lutego 2013

Manhattan na szczycie, Amigos nie daje szans – podsumowanie VII kolejki Belki

Cała niedzielna kolejka ogniskowała się wokół spotkania o fotel lidera na zakończenie rundy grupowej. Stawka, w gruncie rzeczy, wiązała się bardziej z prestiżem niż z rzeczywistymi korzyściami – w playoffach nikt przewagi parkietu miał nie będzie, a i trudno wnioskować, która drabinka dojścia do finału jest łatwiejsza.  Mimo to, generalna próba sił potraktowana została niezwykle poważnie, dzięki czemu całe 40 minut było bardzo gorąco …. ale to i tak nic w porównaniu z pierwszym zwycięstwem Speeda.

Jeśli ważne mecze korygują umiejętności i charakter to akurat te ekipy mają kilku solidnych zawodników. Inaczej wynik nie byłby tak wysoki, a mecz tak wyrównany. Po kolei. Pierwsza kwarta zdecydowanie dla katowiczan. Machina wyraźnie zaskoczona tym, że mecz nie układa się tak „jak zazwyczaj” skupiła się na faulowaniu, w wyniku czego udało się pobić mały rekord (14 fauli w kwarcie).  W drugiej zagrali spokojniej i skuteczniej, ale wciąż nie do powstrzymania wydawał się, rozgrywający najlepsze 20 minut w sezonie, Mateusz Pawlik. Wynik do przerwy 44:40. Drugą połowę lepiej zaczęła Machina. Może nie była to kontrola, ale z minutę na minutę grali płynniej. Bardzo dużo w tym okresie dawali zwłaszcza gracze „drugiego planu” tacy jak Mateusz Zarychta i Marek Przybecki, którzy odciążali w ataku Pawła Zielonego i Daniela Pełkę. W 4 kwarcie obydwie ekipy znów się trochę mocniej spięły, poleciały techniczne, a skuteczność spadała na łeb na szyję. I dopiero w tym momencie gry aktywował się Krzysiek Kręglicki. Jego 8 punktów z rzędu przesądziły sprawę. Machina szansę awansu dostanie dopiero w ewentualnym finale. A Manhattan możnaby nazwać królem Kosynierów, gdyby nie jedno małe potknięcie.

Balansowanie na granicy playoffów i baraży zafundował sobie Drozd. Już w pierwszej kwarcie Zmarnowane odskoczyły na 12 punktów, co podczas nieobecności Marka Mandowskiego, nie zdarza się tak często. Później wszystko zaczęło wracać do normy. Drozd nadgonił, ale do ostatnich minut nikt nie mógł być pewny zwycięstwa. Zobaczymy jak to się dalej potoczy, ale forma, jaką prezentują aktualni mistrzowie, nie wróży im dobrze. W ćwierćfinale wpadają na WGG, z którym już raz sobie w tym sezonie nie poradzili. Zmarnowane Talenty powalczą jeszcze o playoffy w barażach, najprawdopodobniej z Amigos.

Kegi też potrzebują przełamania. O ile można zrozumieć porażkę z WGG i Machiną to ta ostatnia z WTF nie znajduje wytłumaczenia. Tym bardziej, że nie wydawała się przypadkowa. Bez Modrzyńskiego i Stankala inni mogli pograć, ale to już nie ta sama jakość. WTF poprawił sobie humory przed barażami. Niezależnie na kogo wpadną, wydaje się, że pozostaną z dużymi szansami na dalszą grę.

Serię zakończyło też Seven. WGG nie zachwyciło co prawda, ale na osłabionych rywali to wystarczyło. Teraz zabrzanie powalczą z Drozdem, a Seven z Kegami. Pary bez wyraźnych faworytów. Wszystko będzie zależeć od tego, kto się pojawi i szybciej oswoi z obręczami „skarpy”.

Spotkania z bezpośrednimi konkurentami do barażów Amigos rozpoczęło od istnej masakry. KiS po ładnym zwycięstwie nad Sharks totalnie się rozleciało. Wiele mówi statystyka przechwytów – 19:1. Borys mógł się wyżyć i awansować na upragnioną pozycję najlepszego strzelca ligi.  Dla KiS to oczywiście jeszcze nie koniec. Pozostają im 3 mecze, w tym jeden super ważny z Silesią Mikołów.  

Wahania formy Sharks ciąg dalszy. Tym razem głównie za sprawa świetnej postawy Adama Moczygemby pierwszej porażki w grupie słabszej doznała Silesia Mikołów. Obydwie ekipy wciąż pozostają w grze o (2.) miejsce w barażach.

Silesia Clinic tylko w pierwszej kwarcie dała nadzieję Respiratorowi.  Później rozstrzelali się Bogucki oraz Wojtyczka i było po meczu. Tak czy siak Respirator zwycięstwo już ma.

W końcu wygrał też Speed. W zeszłym tygodniu po słabym meczu z Respiratorem zespół z Tajwanu był wyraźnie podłamany. Teraz ma poważny powód do świętowania. Obraz spotkania był przewidywalny. Dużo niedokładności, chaosu i nieprzygotowanych akcji. Zazwyczaj jednak po 10/15 minutach Speed tracił wigor i zaczynało się odstawanie. Teraz trzymał się mocno, a w końcówce odpowiedzialność wziął na siebie Paweł Charycki, który ekwilibrystycznym rzutem trafił ponad lasem rąk obrońców. Pozostało jeszcze kilka sekund, ale Reklamacyjny nic ciekawego już nie wymyślił. Zobaczymy, jak to spotkanie wpłynie na postawę obydwu ekip w kolejnych meczach.

Grupa lepsza już swoją rywalizację zakończyła. Teraz jeszcze dwie kolejki 9-17, później baraże i zaczynamy playoff.

High five:

 

Grupa 1-8

Krzysztof Kręglicki (Manhattan) – 21 pkt, 2 as, 5 stl, eval 13

Daniel Pełka (Machina) – 19 pkt, 5 zb, 3 as, eval 24

Sławomir Miechowicz (We Got Game) – 16 pkt, 4 zb, eval 10

Michał Przybyła (WTF) -  24 pkt, 7 zb, 5 stl, eval 26

Tomasz Gąsior (Drozd) – 19 pkt, 4 zb, 5 stl, eval 17

 

Grupa 9-17

Borys Balon (Amigos) – 43 pkt, 8 as, 8 stl, eval 44

Adam Moczygemba (Sharks) – 28 pkt, 4 zb, 3 stl, eval 30

Bartłomiej Bogucki (Silesia Clinic) – 18 pkt, 12 zb, 4 as, eval 21

Paweł Charycki (Speed) – 15 pkt, 2 as, 4 stl, eval 17

Marek Piecha (Silesia) – 15 pkt, 3 zb, 4 stl, eval 16

PJ


Pokaż wiadomości